Parc des Buttes Chaumont w XIX dzielnicy Paryża znany jest jako miejsce pełne niespodzianek – w tym małym, malowniczym parku miejskim znaleźć można takie atrakcje jak sztuczne skały i jaskinia ze stalaktytami i stalagmitami, wodospad, „rzymska” świątynia z gipsu, „angielskie” domki rustykalne, teatrzyki kukiełkowe, wiszący most, dom piratów… jednym słowem, nic nie powinno nas w nim zadziwić! Możliwe więc, że spacerowicz, który zobaczył w zeszłą niedzielę wielkiego pytona, owiniętego wokół gałęzi jednego z drzew i spokojnie wygrzewającego się na słońcu, początkowo też wziął go za kolejny parkowy „rekwizyt”… A jednak ten 1,4-metrowy wąż okazał się jak najprawdziwszym afrykańskim pytonem królewskim. Nieproszony gość został złapany i odwieziony przez strażaków do tropikalnej „poczekalni” w XIII dzielnicy, gdzie czeka, aż zgłosi się po niego właściciel. Ciekawa jestem, jak ten wielki (niejadowity na szczęście) wąż dotarł do Buttes Chaumont i czy miał nadzieję, że jeśli skryje się w najoryginalniejszym parku francuksiej stolicy, to nikt na niego nie zwróci uwagi…
08/03/2012 o 16:06 ·
Oh… jak ja uwielbiałam spacerować w tym parku, tak duży i piękny. Wyglądał zupełnie inaczej latem i jesienią, ale wciąż zachwycał. Spędziłam tam długie godziny fotografując i oczekując na wieczór, kiedy to mój chłopak wracał z pracy. To były romantyczne czasy i wcale nie tak dalekie… niestety. I węża mi się spotkać tam już nie udało Oo