Dobiegający końca paryski sezon wakacyjny najlepiej pożegnać na jednym z dwóch festiwali muzycznych odbywających się tu w przyszłym tygodniu – indywidualny wybór między nimi będzie zależał od tego, czy wolimy imprezy kameralne czy spędowe i jak tolerujemy na dłuższą metę duży stopień natężenia hałasu (a także od tego, na ile jesteśmy pod koniec sierpnia spłukani z gotówki ;-))
Zacznę od imprezy spokojnej. Festiwal „Sur tous les tons” w Hôtel d’Albret to kameralne koncerty organizowane przez Radio France na pięknym dziedzińcu tego zabytkowego budynku w samym sercu jednej z moich ulubionych dzielnic Paryża, Le Marais. Od wtorku, 25 sierpnia do soboty, 29 sierpnia między godziną 18.00 a 20.00 będzie można posłuchać muzyki poważnej, reggae, jazzu, chanson française oraz muzyki cygańskiej. Wstęp na koncerty jest darmowy (ilość miejsc ograniczona, warto więc zjawić się wcześniej), a cału festiwal jest transmitowany na żywo przez stację France Musique (kto nie da rady dotrzeć na koncert może więć posłuchać przez internet).
Adres: Hotel d’Albret, 31 rue des Francs-Bourgeois, Paris 75004. Metro: Saint-Paul. Szczegółowy program imprezy znajdziecie tutaj.
I wreszcie… Rock en Seine (od piątku, 28 sierpnia do niedzieli, 30 sierpnia) to festiwal muzyczny z prawdziwego zdarzenia, odbywający się co roku pod Paryżem, w okolicach Lasku Bulońskiego. Nie byłam jeszcze na dużym festiwalu rockowym we Francji, więc ciekawa jestem, jak to będzie wyglądało w praktyce, w każdym bądź razie brzmi tak, jak każdy porządny festiwal brzmieć powinien: trzy dni muzyki od wczesnego popołudnia do późnej nocy, trzy sceny, imprezy dodatkowe, promocje firm próbujących udowodnić, że są „cool”, tłum ludzi, zatłoczony kemping, no i przede wszystkim – świetne zespoły. Tegoroczny skład to old-skulowa gratka dla kogoś, kto tak jak ja ma sentyment do muzyki lat 90-tych, główną atrakcją festiwalu są bowiem takie kapele jak Oasis, The Prodigy, The Offspring i… (Oh.My.God!) …Faith No More! A poza tym mnóstwo innych, bardziej lub mniej „na czasie” zespołów zagranicznych (między innymi Klaxons, Keane, MGMT, Yeahs Yeahs Yeahs, Macy Gray, Bloc Party, Madness, Amy Macdonald, a nawet mój ulubiony londyński rapujący geezer, Just Jack!) i francuskich (na których się raczej nie znam, ale będę miała w końcu okazję, żeby się poznać ;-)). Szczegółową rozpiskę koncertów na każdej scenie znajdziecie tutaj.
Jesli ktoś miałby ochotę „porockować nad Sekwaną”, dostępne są jeszcze bilety zarówno na poszczególne dni (po 45 €), jak i karnety na cały festiwal (99 €, więcej info i rezerwacja tutaj). Niestety (lub „stety” w zależności od tego, jaki z kogo „harcerz” ;-)), na kempingu jest już komplet, jeśli zdecydowalibyście się więc na festiwal, będzie trzeba wracać w nocy do Paryża – na szczęście impreza jest zaraz pod miastem, można dojechać metrem i autobusem, informacje o dojazdach oraz godziny ostatnich połączeń do Paryża (ważne!) znajdziecie tutaj. Po więcej zajrzyjcie na stronę festiwalu www.rockenseine.com (uwaga ci, co w pracy – strona gra!).
Rock en Seine, Domaine National de Saint-Cloud. Metro: Boulogne – Pont de St-Cloud, od stacji 10 minut spacerkiem. Wstęp od 14.00, w niedzielę od 13.00. Więcej logistyki tutaj.
1 trackback
2 comments