Kochani, niestety, do końca miesiąca mam tyle do zrobienia, że muszę zarządzić dwutygodniowy urlop od blogowania. Rozpoczęcie nowej, wymarzonej, ale też dość wymagającej pracy zbiegło mi się w czasie z przygotowaniami do egzaminów i pisaniem pracy końcowej na studiach oraz wcześniejszymi zobowiązaniami i projektami… a do tego wszystkiego – jak zawsze w Paryżu – goście! ;-) Za dużo tego jak na jedną, leniwą z natury Gorącą. Tematów i pomysłów na wpisy mam mnóstwo, jednak czasu i siły na ich egzekucję obecnie zero. Mam nadzieję, że się nie obrazicie za bardzo i grzecznie poczekacie na mnie – w końcu ten blog ma być przyjemnością, a nie kolejnym obowiązkiem… :-)
Tych, którzy szukają ciekawych informacji o wydarzeniach w Paryżu odsyłam do polecanych w Blogrollu zaprzyjaźnionych blogów oraz zapraszam na moje konto na Twitterze (@goracainparis), gdzie już całkiem „na gorąco” postaram się relacjonować, co się tu dzieje i podsyłać linki do ciekawych wpisów i artykułów, na które natrafię w moich feedach (sklecenie 140 znaków wymaga zdecydowanie dużo mniej czasu niż notka na blogu! ;-))
Życzę Wam wszystkim wspaniałych dwóch tygodni – a sobie mnóstwo energii i samozaparcia, żebym się ze wszystkim wyrobiła i… do zobaczenia w listopadzie! :-)
8 comments